...Let me show you the world in my eyes...

...Let me show you the world in my eyes...
Fotoblog, amatora fotografii. Zawiera zdjęcia, które są przeglądem luźnej i amatorskiej twórczości powstałej z zabawy w "rysowanie światłem".

Wszelkie zamieszczone tutaj fotografie stanowią wyłączną własność autora i jakiekolwiek wykorzystanie ich bez pisemnej zgody autora jest zabronione.

poniedziałek, 27 lutego 2012

Z cyklu opuszczone Trzebień i Pstrąże

W piękne, słoneczne, niedzielne przedpołudnie 26-02-2012 r wraz z ekipą SZEF wybraliśmy się do Trzebienia i Pstrąża - dawnych poradzieckich miasteczek/osiedli, w których w czasach istnienia Związku Radzieckiego mieszkali i pracowali żołnierze radzieccy (niekiedy wraz z całymi swymi rodzinami). Żołnierze na co dzień pracowali w swych tajnych bazach, jednostkach, poligonach i lotniskach wojskowych rozlokowanych w pobliskich lasach, by strzec naród Polski oraz Związek Radziecki, przed ewentualna napaścią wrogiego zachodu. 
W Trzebieniu funkcjonowało sporej wielkości (jak na sąsiadującą z nim zabudowę) kino z wielkim ekranem i umieszczoną nad nim myślą przewodnią wielkiego wodza W.I. Lenina. Jeden z budynków został z powodzeniem zaadaptowany na budynek mieszkalny, szkoda że nie pomyślano o zrobieniu tego z pozostałymi budynkami, bo dziś po dwudziestu latach opuszczenia, nadają się one praktycznie tylko do wyburzenia.
Pstrąże, to praktycznie całe niewielkie miasteczko/osiedle z własnymi drogami/ulicami. Dotrzeć do tego miasteczka, to nie lada sztuka, jest bardzo dobrze otoczone zielenią lasów i praktycznie podjeżdżając do niego na odległość 100m. nie widać, że jest się tuż obok sporej osady ludności (Wielki Brat dobrze potrafił ukryć swe zamiary). Prawdopodobnie mieszkały tu całe rodziny wraz z dziećmi, o czym mogą świadczyć tapety w króliczki czy misie w pozostałości jednego z pokoi, było chyba także przedszkole/szkoła (sądząc po malunkach na ścianach jednego z budynków).. W niektórych blokach zerwały się klatki schodowe (widoczne na fotografiach), niektóre noszą ślady obstrzału z karabinów maszynowych i większych dział (powstałych prawdopodobnie w wyniku prowadzenia działań poligonowych przez nasze wojsko, po opuszczeniu miasteczka przez Rosjan), we wszystkich blokach brakuje szyb, okien a czasem całych ścian. Ogólnie nastawiałem się na wrażenie miejsca przypominającego Prypeć koło Czarnobyla, jednak na fotografiach z Prypeci widać, miasto które w pewnej chwili zamarło i pozostało niemalże nie ruszone, bo mieszkańcy jak stali, tak wyszli zostawiając po sobie wszystko. Tu w Pstrążu, ostrzelane z karabinów i dział, zrujnowane, często spalone budynki stwarzają wrażenie miasteczka po przejściu fali działań wojennych ... 
Zapraszam do fotorelacji.

TRZEBIEŃ













PSTRĄŻE













5 komentarzy:

Szymon Furmański pisze...

Fajne zdjęcia Turasku :) Chyba dzis wezme się za swoje...muszę jedynie troszke czasu znaleźć :/

Adam'S pisze...

Dawaj, dawaj, z rybiego oczka niektóre musiały wyjść fajnie! :)

Michał Zarębski pisze...

Gratuluję fotoreportażu, i jaki świeżutki, wpadłem przypadkowo.. dobry pomysł, dobre wykonanie i najwyższa nota za: rejestrowanie historii, kiedyś Ci się ona odpłaci. Jedyne zastrzeżenie to pomylenie adopcji z adaptacją ;-)
Kupiłem w końcu tego Fujika i pracuję nad jego mnogimi (i nie zawsze potrzebnymi) funkcjami.

Adam'S pisze...

Już pomyłkę usunięto ;) Fajnie, że w końcu Zmobilizowałeś się Michale dokonać zakupu :) Od przybytku funkcji głowa nie boli ;) Myślę że będziesz z niego zadowolony :)

nickt pisze...

o jak Zgorzelec, to może znasz Qbaneza?